Moje sposoby na radzenie sobie ze stresem

Żyjemy w świecie, w którym wiele osób czuje niepokój, stres, rozdrażnienie. Coraz bardziej potrzebne nam są sposoby na wyciszenie i zrelaksowanie nie tylko ciała, ale też umysłu. Na odcięcie się od świata zewnętrznego, w którym szaleją wirusy i wojny i skontaktowanie się z naszym wnętrzem, zadbanie o siebie. Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moimi sposobami na utrzymanie równowagi i spokoju. Może ktoś z Was potrzebuje w tym temacie odrobiny inspiracji. Oto moje sposoby na radzenie sobie ze stresem.

DZIEŃ OFFLINE

Nie wierzyłam w dni offline, czy raczej nie rozumiałam, o co w nich chodzi. Czemu ludzie odinstalowują na weekend lub wakacje aplikacje, czemu wyłączają telefony? Przecież wystarczy do nich nie zaglądać prawda? Nie chcę, to nie patrzę. Któregoś dnia, kiedy miałam dość wszystkiego i wszystkich wyłączyłam telefon na cały dzień, żeby nikt, ani nic, nie mógł się ze mną skontaktować. I wtedy zrozumiałam. Owszem, można nie zaglądać do telefonu, ale powiadomienia wciąż przychodzą, ktoś może zadzwonić – jakimś mechanizmem prowadzony, mózg jest cały czas w stanie czuwania. Natomiast przez wyłączenie telefonu pozwalamy sobie na całkowity odpoczynek. Nie wierzyłam, dopóki się nie przekonałam i Wam też polecam.

Photo by Alexandra Fuller on Unsplash

SHINRIN YOKU

Shinrin Yoku czyli kąpiel leśna, lub lasoterapia to praktyka uważnego spacerowania po lesie. To wolny spacer i doświadczanie lasu wszystkimi zmysłami, uważność na rośliny, zapachy, wszystko co nas otacza. Kąpiele leśne mają pozytywny wpływ nie tylko na stres, ale również metabolizm, układ odpornościowy, krążenie. 

Photo by veeterzy on Unsplash

Shinrin Yoku przyszło do nas z Japonii, chociaż Japończycy ani nie wynaleźli lasów, ani spacerów po nich. Wymyślili za to zgrabną filozofię i metodologię i dziś stają się one coraz popularniejsze. Powstały ośrodki terapii, szkoły kształcące instruktorów.

Aby poprawnie zanurzyć się w leśnej kąpieli należy ograniczyć liczbę rozpraszaczy. Wyłączyć telefon, nie słuchać muzyki, jeśli jesteśmy w grupie, ograniczyć rozmowy. Dobrze jak spacer trwa około dwóch godzin, podczas których robimy częste przerwy na chłonięcie i doświadczanie lasu. Cel nie jest ważny, ważne jest chodzenie. Słuchaj, czuj, dotykaj.

Kąpiel leśna, raz na tydzień działa cuda.

SAMA ZE SOBĄ

Dzień w samotności to od czasu do czasu dla mnie nie tylko przyjemność, ale wręcz konieczność. Bez nich wykończyłabym się psychicznie na pewno. Pozwalają mi odbudować zasoby energii i cierpliwości potrzebnych do interakcji z ludźmi. Interakcji, które często są dla mnie trudne, jako że jestem introwertykiem. 

Photo by Jessica Favaro on Unsplash

Ale nawet jeśli ktoś introwertykiem nie jest na pewno skorzysta na dniu spędzonym tylko ze sobą. Dniu, w którym może robić co tylko chce. W którym jedyne zdanie i jedyna opinia, z jaką musi się liczyć to jego własna. Uwolnienie od towarzystwa – zobowiązań, norm społecznych, powinności – jest cudownie relaksujące. Pozwala również przyjrzeć się sobie trochę lepiej. Towarzystwo innych – co czasem świadomie wykorzystujemy – to doskonały sposób, na zagłuszenie własnych problemów, dylematów. Podczas spędzonego samotnie dnia możemy posłuchać samych siebie, zobaczyć, czy coś w nas nie potrzebuje naszej uwagi. To czas na zaopiekowanie się sobą, żeby nasz dobry nastrój i spokój nie były tylko maską, ale czymś co pochodzi z wnętrza i jest prawdziwe.

Co robić w taki dzień? Cokolwiek Wam się zamarzy. Ja czasami robię sobie domowe spa, czasami gdzieś idę – na spacer, czy do kawiarni. Czasem mam ochotę po prostu leżeć pod kocem na kanapie i bezmyślnie oglądać jakiś serial – odcinek za odcinkiem. Na cokolwiek mam ochotę, na to sobie pozwalam, bowiem wyznaję zasadę, że jeśli tylko będziemy słuchać, nasz organizm powie nam, czego potrzebujemy.

EAT THAT FROG

Czyli załatw to co Cię gryzie, a będziesz mogła odpocząć. Może parafrazuję, ale zdarza się, że jakiś problem, czy sprawa do załatwienia zżera nasze zasoby energii w zastraszającym tempie. Nawet jeżeli próbujemy odpocząć, to w głowie ciągle piszemy scenariusze, zastanawiamy się, mielimy temat od każdej strony sprawiając, że prawdziwy odpoczynek jest niemożliwy. O ile się da – w takiej sytuacji najlepiej załatwić temat i mieć to z głowy. Jakkolwiek rozprawienie się z problemem byłoby nieprzyjemne – po załatwieniu sprawy poczujemy się na pewno lżej.

Photo by Priscilla Du Preez on Unsplash

Sprawdza się to również w kontaktach międzyludzkich. Osobiście nie mam cierpliwości do różnych dramatów, klik i spisków. Jeżeli wydaje mi się, że coś jest nie tak, to zamiast zastanawiać się, analizować przeszłość szukając potencjalnych powodów niesnasek idę do źródła i pytam. I – co dla niektórych trudniejsze – przyjmuję odpowiedź za prawdę i stosownie się zachowuję. Jeżeli ktoś, mówi mi że wszystko jest ok – to wierzę. Nie analizuję, nie zastanawiam się, czy powiedziano mi prawdę, bo nic to nikomu nie pomoże. A mi i mojemu spokojowi może jedynie zaszkodzić. Jeżeli ktoś powiedział mi nieprawdę, to jest to tylko i wyłącznie jego problem.

POGRZEB W ZIEMI

Doskonale odprężające i uspokajające jest grzebanie w ziemi. Ma w sobie coś takiego, że pozwala uspokoić myśli, pozbierać je, odprężyć się i zrelaksować. Jeśli nie macie działki przesadzenie domowych roślin doniczkowych też da radę. 

Photo by Sandie Clarke on Unsplash

Podobno kontakt z ziemią pomaga nam zredukować ilość wolnych rodników w organizmie. Możliwe, że stąd bierze się ten uspokajający efekt. Jakakolwiek jest przyczyna – najważniejsze, że działa.

SPOKÓJ NA CITO – ODDYCHAJ

Pierwsze co robimy przychodząc na świat to wdech. Oddychanie jest naturalne, nikt nas tego nie musi uczyć, ale czy naprawdę? Sama nauczyłam się prawidłowo oddychać kilka lat temu, dzięki mojej fizjoterapeutce i w sytuacjach nerwowych wzięcie kilku głębokich oddechów często mnie ratuje. Mnie i moje nerwowe bebechy.

Photo by Eli DeFaria on Unsplash

Sposób w jaki oddychałam do tamtego momentu może i utrzymywał mnie przy życiu, ale powodował też sporo problemów. A przede wszystkim nie rozluźniał, a wręcz powodował pewne napięcia. Jak zatem oddychać? Przeponą. Podczas takiego oddechu aktywuje się brzuch, potem dolne żebra idą na boki. Prawidłowy oddech przeponą ma pozytywny wpływ na różne funkcje naszego ciała – kręgosłup, jelita, postawę. Jeśli nie wiecie, na czym to polega zapytajcie swojego fizjoterapeutę, lub wujka Google. Ja nie będę się mądrzyć w sprawach, na których się nie znam. Tyle wiem, że oddech przeponą działa na mnie świetnie.


Tyle ode mnie. Jeśli macie ochotę podzielić się Waszymi metodami na radzenie sobie ze stresem – zapraszam do komentarzy. Będzie mi bardzo miło poznać Wasze zdanie i Was 🙂

Możesz również polubić