Tyski alfabet. Nowe Tychy od A do Z – osiedle M
Często bywa tak, że mieszkając w jakimś mieście nie zauważamy jego urody, nie widzimy jak jest niezwykłe. Seria “Tyski alfabet. Nowe Tychy od A do Z” jest dla mnie szansą dojrzenia nie zauważanych na co dzień szczegółów miasta, w którym mieszkam. Jest też możliwością przedstawienia Tychów innym, zainteresowania ludzi tym miastem. Dzisiaj Tychy nie jawią się podróżnikom, jako warte odwiedzenia, a myślę, że są. Za projekty budynków i osiedli w Tychach odpowiadali doskonali architekci, którzy zdobywali i wciąż zdobywają nagrody za pracę w naszym mieście.
Zapraszam Was na wycieczkę po tyskich osiedlach, które nazwane są literami alfabetu od A do Z. System ten miał swój początek na deskach architektów, którzy literami oznaczali projekty poszczególnych zespołów osiedlowych. Jak to bywa – najtrwalsze są prowizorki, więc ta tymczasowa nomenklatura przeszła do języka tyszan i została w końcu prawnie usankcjonowana. Teoretycznie do każdej z tych liter przypisane jest imię żeńskie – A, to Anna, B – Barbara, C – Celina, ale to rozbudowane nazewnictwo nie jest szczególnie popularne i spora część tyszan nie wie, jakie imię patronuje któremu osiedlu.
Zapraszam Was dzisiaj – nieco sentymentalnie – na osiedle…
M, JAK MAGDALENA
Osiedle M jak Magdalena powstawało w latach 1973-1974 i było pierwszym osiedlem powstałym po południowej stronie wykopu. Do niedawna zamieszkana część osiedla mieściła się w kwadracie między ulicami Jana Pawła II, Bielską, Piłsudskiego i Dmowskiego. Obecnie należy do niej zaliczyć również nowopowstałe bloki przy alei Bielskiej między al. Jana Pawła II a torami. Autem w osiedle wjechać można w dwóch miejscach – z ulicy Jana Pawła II, na wysokości przystanku autobusowego, oraz z ulicy Dmowskiego – obok piekarni Kłos.
Centrum osiedla stanowi duży zielony plac, na terenie którego zlokalizowany był plac zabaw i boiska. Dzisiaj pełni on tą samą rolę co na początku. Na szczęście zarówno plac zabaw, jak i boiska zostały zmodernizowane, położone nowe alejki. Wokół placu powstały bloki niskiej zabudowy, z mieszkaniami parterowymi mającymi prywatne ogródki od strony placu. Budynki te otoczone są wewnętrznymi, spokojnymi ulicami Mozarta, Moniuszki, Morcinka, a następnie kolejnym rzędem takich samych bloczków. Moim zdaniem, bloki wewnętrznej linii są jednym z lepszych miejsc do mieszkania w Tychach – cicho, spokojnie, zielono i w dodatku w centrum.
Między zabudowaniami osiedla, a aleją Bielską, znajduje się długi parking, a następnie linia drzew i chodnik. Wzdłuż alei Jana Pawła II i ulicy Dmowskiego postawiono wieżowce, a południową stronę osiedla zamyka kompleks – Szkoła Podstawowa nr 21 i przedszkole.
Koncepcja osiedla opracowana była przez zespół architektów z Hanną Adamczewską na czele, natomiast budynki mieszkalne projektowała Maria Czyżewska.
WZDŁUŻ JANA PAWŁA
Wzdłuż ulicy Jana Pawła II, dawniej Zawadzkiego, znajdziecie trzy wieżowce. Dwa pierwsze takie same i trzeci, dłuższy, ciągnący się wzdłuż ulicy Dmowskiego. Pomiędzy budynkami znajdują się garaże oraz budki mieszczące sklepy. Budynki są 11-piętrowe, z wejściami z dwóch stron, segmenty są ustawione schodkowo. Na ostatnim piętrze dawniej mieściły się suszarnie, które zostały przerobione na mieszkania.
Starsi mieszkańcy Tychów mogą pamiętać, że na dachu pierwszego z wieżowców, na rogu al. Bielskiej i Jana Pawła II dawniej znajdował się neon – napis Fabryka Samochodów Małolitrażowych i obrys małego Fiata. Budowa osiedla M została zainicjowana z powodu budowy fabryki FSM i konieczności zakwaterowania ściągających do pracy z całej Polski nowych mieszkańców Tychów. Wieżowce, w początkach swojego istnienia, były hotelami pracowniczymi dla pracowników Fiata właśnie. A i później pracownicy Fiata dostawali w nich mieszkania. Tym sposobem sama, z rodziną, przeniosłam się z bieruńskiego Homera na szóste piętro bloku z fiacikiem na dachu w grudniu roku 1988. Z mieszkania składającego się z pokoju i łazienki z wspólną kuchnią na korytarzu, do szalonych dwóch pokoi z łazienką i kuchnią upchniętych na 37 metrach kwadratowych. Za to widok z okien rozciągał się imponujący – widać było kominy elektrowni w Łaziskach.
PAWILON HANDLOWY – MARCHALEK
Malcharek, tak nazywaliśmy pawilon na styku al. Jana Pawła II i ulicy Dmowskiego. Zdaje się, że pochodziło to od nazwiska właściciela sklepu spożywczego, który się tam mieścił. Dzisiaj znajdziecie tam Stokrotkę. U góry mieścił się klub Magdalena – i jest tam do dziś, był fryzjer i sklep z adidasami – niestety świeżo zamknięty.
Pawilon handlowo-usługowy to projekt autorstwa Stanisława Niemczyka, którego nazwisko może kojarzyć się Wam ze znanym tyskim kościołem pw. Ducha Świętego. Powstał w roku 1973, a na jego potrzeby zaprojektowano produkowane przemysłowo elementy, które zostały nazwane szkieletem tyskim i przez kolejne 15 lat były używane chętnie nie tylko w Tychach. W mieście możecie je znaleźć miedzy innymi w kompleksie Merino na osiedlu H, czy pawilonach na osiedlach K, O1, W. Poza miastem w budynku dworca w Mikołowie. Czym jest wspomniany tyski szkielet? To zestaw belek i słupów o wydłużonych zakończeniach, które możecie obejrzeć na zdjęciu poniżej.
Bryła pawilonu została podzielona na trzy części, połączone nadziemnymi chodnikami, co stworzyło w środku plac. Po rewitalizacji obiektu w centrum tego placu stworzono mini strefę odpoczynku, z roślinami i ławeczkami.
SZKOŁA PODSTAWOWA nr 21
“Chcemy więcej wiedzieć niż wiemy. Chcemy więcej umieć niż umiemy”.
Szkoła Podstawowa nr 21 to była „moja” szkoła. W niej rozpoczęłam w 1990 edukację na poziomie podstawowym i, chociaż przez chwilę istniało ryzyko przenosin, w niej zakończyłam edukację podstawową w roku 1998. Powyższe słowa witały mnie każdego dnia tej edukacji. Pamiętam, że szatnie, to były stalowe klatki mieszczące się w piwnicach szkoły. Główna klatka schodowa była w centrum budynku i była oddzielona od „dziedzińców” wokół których były usytuowane sale, „ścianą” z metalowych prętów. Ze szkoły z dwóch stron wychodziło się na teren boisk. Przed budynkiem był mały ogrodzony dziedziniec.
zdjęcie: Zygmunt Kubski, architekci: Bożena Włodarczyk, Janusz Włodarczyk, konstruktor: Tadeusz Ciołek
Szkoła podstawowa nr 21 została zamknięta w ramach reformy edukacji w roku 1999 [chociaż moja siostra kończyła w niej podstawówkę w roku 2000], a w jej miejsce otwarto gimnazjum, które z braku uczniów w 2014 roku przeniesiono do Zespołu Szkół nr 4. Przez lata budynek, który już wcześniej potrzebował remontu stał pusty, ale w końcu doczekał się swojej drugiej szansy. Został odremontowany i od 1 września 2019 roku dzieci z Tychów znów mogą uczęszczać do Szkoły Podstawowej nr 21.
Osobiście uważam, że szkoła, jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny – dużo straciła na uroku po remoncie, ale pewnie były argumenty przemawiające za takimi rozwiązaniami. Zniknęło charakterystyczne ogrodzenie, na którym przesiadywało się na przerwach, a które po prawdzie, lekko się już waliło. Dziedziniec z przodu zniknął. Nie ma też dawnej bieżni i boisk – w zamian powstało jedno nowoczesne boisko, ani murków na boisku, przypominających te na rynku osiedla K.
BAR POD SKAŁKĄ
Zatoczyliśmy koło i znaleźliśmy się znów na styku alei Bielskiej i Jana Pawła II. Tu, przed wieżowcem z fiacikiem znajduje się budynek przedszkola, ale dawniej był tu Bar pod Skałką, w którym sama niejednokrotnie jadłam, kiedy mamie się nie chciało, lub zabrakło czasu na gotowanie. Najczęściej brałam eskalopki z ziemniakami. Byłam dzieciakiem, kiedy chodziliśmy do baru, ale o ile mnie pamięć nie myli w środku były siedzenia kryte czerwoną ceratą, a menu wypisane było nad barem. Dwie ściany – tam gdzie była sala jadalna, były całkowicie przeszklone, co dawało poczucie przestrzenności. Na trzeciej, skośnej ścianie sali znajdował się bar.
Projektantami budynku byli Ewa i Marek Dziekońscy. Budynek ma kształt kwadratu, a wnętrze podzielone było po skosie na pół. W jednej połowie znajdowała się wspomniana sala jadalna z dwoma przeszklonymi ścianami. Na trzeciej, skośnej ścianie sali znajdował się bar – a za nią wszystko, co potrzebne do funkcjonowania lokalu gastronomicznego, czyli kuchnie, chłodnie itp.
Dach, wsparty na betonowych słupach wystawał nad przeszklonymi ścianami poza bryłę budynku stwarzając miejsce na ogródek letni. W podcieniach można było spędzić czas przy stoliku na zewnątrz nawet, gdy padał deszcz.
Dzisiejszy wygląd budynku odbiega mocno od oryginalnego. Podcienia zostały zamurowane, nie ma przeszkleń, zmieniła się elewacja i zniknął neon.
SZTUKA OSIEDLA
Osiedle M nie jest przeładowane sztuką, ale również tu znalazły się rzeźby plenerowe, a dawniej na wieżowcach wzdłuż Jana Pawła II – mozaiki ceramiczne.
Pierwszą z rzeźb osiedla jest Kosmolot II, autorstwa Stefana Borzęckiego. Powstała w 1979 roku i znajduje się na placu w pobliżu Szkoły Podstawowej nr 21.
Druga rzeźba, również powstała w 1979. Jej autorem był Jerzy Nowakowski i znajduje się w pobliżu piekarni Kłos.
Do dzisiejszych czasów niestety nie przetrwały mozaiki. Znajdowały się one na elewacjach przy tylnych wyjściach wieżowców przy ulicy Jana Pawła II i zasłonięte zostały podczas termomodernizacji budynków. Autorką była Anna Szpakowska-Kujawska.
Artystka zrealizowała projekt w technice malarstwa ceramicznego, polegającej na nanoszeniu specjalnych farb na powierzchnię płytek, a następnie ich wypalaniu (dla utrwalenia i osiągnięcia właściwej barwy). W fazie projektu każdy obraz dzielony był na 12 pól, które z kolei dzielone były na mniejsze pola – kafelki. Kompozycje były realizowane w latach 70.
Na dzisiaj ty tyle – dziękuję Wam, za towarzyszenie mi w wycieczce po osiedlu M. W cyklu powstały również wpisy:
WPROWADZENIE // OSIEDLE A // OSIEDLE B // OSIEDLE C // OSIEDLE D // OSIEDLE E // OSIEDLE F // OSIEDLE G // OSIEDLE H // OSIEDLE K // OSIEDLE L // OSIEDLE Ł // OSIEDLE M // OSIEDLE N I O // OSIEDLE P // OSIEDLE R // OSIEDLE S // OSIEDLE T // OSIEDLE U // OSIEDLE W // OSIEDLE Z
Jeżeli podoba Ci się to co robię i chcesz mnie wspomóc w płaceniu za hosting czy adres – możesz postawić mi kawę
Ale przede wszystkim nie zapomnij zostawić po sobie komentarza – nic bardziej nie cieszy.